Najpierw matura następnie igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro
Ponad sto osób przyszło do Muzeum Sportu im. Mariana Rapackiego w Olsztynie, by spotkać się z lekkoatletą – Konradem Bukowieckim. Wśród kibiców można było dojrzeć byłych olimpijczyków, zawodników uprawiających lekkoatletykę, trenerów oraz działaczy sportowych. Bardzo licznie na spotkanie przybyła młodzież z olsztyńskich szkół. Dzięki zaangażowaniu nauczycieli młodzież ze szkół podstawowych, gimnazjów czy liceów mogła bezpośrednio spotkać się z wybitnym młodym kulomiotem. Konrad Bukowiecki jest tegorocznym maturzystą, którego sukcesy sportowe znane są na całym świecie. Dzisiejszy gość muzeum to m.in. mistrz świata juniorów (2014) oraz mistrz Europy juniorów (2015). Jest nieoficjalnym rekordzistą świata na stadionie. Kulą seniorską pchnął na odległość 20,78 m. Kilka dni temu został wyróżniony w Lozannie tytułem wschodzącej gwiazdy europejskiej lekkoatletyki 2015 r. w plebiscycie European Athletics.
Na spotkaniu Konrad opowiadał o początkach pasji sportowej. Zaczęło się od pływania, co było trochę dziwne, ponieważ sylwetka jego nie wróżyła sukcesów na basenie. Przypadkiem na obozie wziął do ręki kulę 3 kg i …tak to się zaczęło. Pchnięcie kulą pokochał od razu.
Lekkoatleta ze Szczytna opowiadał o startach na mistrzostwach Europy, świata oraz na mitingach, a także o konieczności pogodzenia nauki ze sportem. Dzisiaj rano pisał test z języka niemieckiego a za 1,5 godziny gościł w Muzeum Sportu w Olsztynie. Konrada dzień wypełniony jest nauką i sportem. Czasami trzy razy dziennie ma treningi. Nie ma czasu na nudę i na odpoczynek pozostaje go niewiele.
Cel jaki sobie postawił w obecnym sezonie to zdanie matury, udział w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro a następnie studia. Plan bardzo ambitny, ale charakter i pracowitość Konrada gwarantuje jego realizację. Obiecał jeszcze, że po igrzyskach przyjedzie do Muzeum Sportu, by podzielić się wrażeniami ze startu w Brazylii. Wierzymy, że przyjedzie z medalem… Życzymy tego Konradowi z całego serca.
Było to bardzo ciekawe spotkanie. Trudno jest wymienić wszystkie tematy, które zostały poruszone. Osoby obecne na spotkaniu poznały dokładniej fakty z życia lekkoatlety, zdobyły jego autograf oraz zrobiły pamiątkowe zdjęcia. Kto nie był na spotkaniu, ma czego żałować.
Niestety, co było dużą stratą, na spotkanie z powodu choroby nie przybył Ireneusz Bukowiecki – zarazem trener i ojciec Konrada.
Spotkanie tradycyjnie prowadził red. Marek Dabkus.
Tekst: Tomasz Lenkiewicz